Mari
Admin
Dołączył: 08 Wrz 2007
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Siemianowice
|
Wysłany: Wto 22:38, 06 Paź 2009 Temat postu: Dlaczego Biblia? |
|
|
Biblia. Dlaczego właśnie Ona?
Kiedy wypowiadam w rozmowach z ludźmi słowo Biblia, czy tez gdy nawiązuje do historii zapisanych w tej Księdze, reakcje większości ludzi są dość charakterystyczne i podobne. Uważają ją za nieprawdziwą, a już najpewniej za nieaktualną i staroświecką. W najlepszych przypadkach w ogóle nie komentują i wolą zmieniać temat. Biblia stała się przedmiotem szyderstwa, a nawet symbolem niepotrzebnej i niemądrej religijności. Gdy jednak dopytuję ludzi, czy kiedykolwiek czytali Biblię, odpowiadają pospiesznie obojętnym tonem :”Tak, raz kiedyś, ale to i tak bez sensu.”. Okazuje się, że większość z nich nigdy świadomie i z własnej nieprzymuszonej woli nie zajrzała do tej szczególnej książki. Jest ona otwierana przecież przez większość tzw. chrześcijan góra kilka razy do roku: w Wigilię, może w Wielkanoc; dzieci i młodzież są zmuszane do zaznajomienia się z przynajmniej kilkoma fragmentami przed uroczystościami, jak I Komunia, czy Bierzmowanie- nic więcej, zawsze tylko kilka historii biblijnych przy okazjach, kiedy zamiast na duchowości, skupiamy się bardziej na całej szczególnej otoczce, czy prezentach. Czy taka wiedza daje więc prawo do wydawania ostatecznych osądów i spokoju sumienia? Wydawałoby się, że tak, skoro tak wielu ludzi z przejęciem w głosie i pewnością w oczach mówi, że Biblia to przysłowiowy „stek bzdur”...Jest coś, co hamuje ludzi przed zajrzeniem do Pisma Świętego, i nie mam na myśli tylko lenistwa i obłudy. Jest coś, co sprawia, że ludzie bardzo szybko zniechęcają się do szukania Boga...
Odkąd techniczne nowinki umożliwiły loty kosmiczne, wysyłanie sond na planety i księżyce, ludzie zaczęli się tez zastanawiać, czy istnieje życie poza Ziemią. Chociaż każdy wyśmiewa się z tzw. „ufoludków”, to i tak szukamy kontaktu z czymś, spoza tego świata, chcielibyśmy posiąść wiedzę, która jest dla nas abstrakcyjna, pragnęlibyśmy zbadać ewentualne wyższe byty. Bogate państwa wydają ogromne pieniądze, a naukowcy spędzają całe swoje życie na badaniach służących poszukiwaniu kontaktu z Kosmosem. Tymczasem tak blisko nich, zaraz pod ich ręką, bo na domowej półce znajduje się „rzecz”, która rzuca zupełnie inne światło na istnienia człowieka, bo jest po prostu głosem Istoty Wyższej- nie z tego świata! Mowa oczywiście o Biblii!
Ludzi fascynuje wszystko, co paranormalne. Właściwie każdy z ludzi, niby to tylko dla żartu, sięga prawie codziennie po horoskop- czasami śmieszy nas to, co jest tam napisane, ale nierzadko też ludzie panicznie boją się, że coś może się sprawdzić. Tak samo jest z wierzeniami w przesądy, hipnozę, bioenergoterapię i tzw. naturalne metody leczenia...to wszystko jest jakby kontaktem z czymś ponad nami, z czymś, czego nie rozumiemy. Kochamy przecież ten dreszczyk emocji! Kiedy ludzie znajdują się w opresji, kiedy zaginie ktoś z rodziny lub dzieje się coś niedobrego, swoje pierwsze kroki kierują do wróżbiarzy, a swój wzrok do kart Tarota. A przecież tak blisko nich, bo zaraz obok, leży ta stara i zakurzona Biblia, do której zajrzenie naprawdę nic nie kosztuje!
Chociaż z biegiem lat stale zanika nawyk czytelnictwa, to i tak jeszcze wielu jest zaczytanych w różnorodnych pozycjach. Znam wielu ludzi, którzy chociażby dla samego obycia sięgają po większość książek z kanonu światowej literatury. Zagłębiamy się w różne filozoficzne pozycje, czasami szukamy tylko wrażeń czytelniczych, ale nierzadko sięgamy też po książki, by znaleźć sens, by znowu i tym sposobem poznać jakąś nową duchowość, by zobaczyć inny świat, czy odmienny sposób postrzegania. Z taką łatwością nie sięgamy jednak do Biblii, i chociaż jest to stale najlepiej sprzedająca się książka na świecie, to pewnie w rankingu czytelnictwa wypadłaby już znacznie, znacznie gorzej. Pytanie- dlaczego?
Rozmowa na temat Biblii zwykle schodzi do udowadniania, że jest ona nieprawdziwa. Zawsze dziwiło mnie, dlaczego akurat przy tej książce ludzie najpierw szukają dowodów przeciwko niej. Pewnie jest tak, dlatego, że podświadomie nie chcemy już szukać dowodów przemawiających za Pismem Świętym. I tak pojawiają się argumenty o rzekomych sprzecznościach, powtarzane już kolejny raz po kimś, kto chyba nigdy tak naprawdę dokładnie nie zbadał tematu i wyrwał kilka biblijnych wierszy z kontekstu. Ludzie argumentują swoją niewiarę w Biblię zbyt nikłą dokładnością manuskryptów, które przecież w ciągu tylu lat mogły zostać zupełnie zmienione, czy też niezgodnością wydarzeń biblijnych z historią albo w ogóle niewspominanych w historii. Takich kryteriów nie stosują jednak wobec wszystkich innych książek. Czy to nie jest dziwne?
W rzeczywistości nie mam za złe ludziom, którzy tak pobieżnie traktują Biblię. Każdy z nas jest obserwatorem świata i na podstawie swoich ocen i przemyśleń podąża pewnymi drogami, jednocześnie inne odrzucając. Jeśli widzimy, że ktoś mówi wiele wzniosłych rzeczy, ale ich nie wykonuje, bardzo traci w naszych oczach i najczęściej nie chcemy mieć z kimś takim nic do czynienia. Podobnie jest niestety z kościołem- który miał być żywą społecznością ludzi wierzących w Jezusa Chrystusa, ludzi, dla których Bóg jest całym sensem, a zbawienie celem życia. Kościół stał się jednak organizacją, która na rzecz swojej powszechności i opłacalności zatraciła wiele fundamentów ewangelicznej wiary, zmieniła przykazania i prawdy biblijne, tworząc nauki i katechizmy korzystne dla kleru. Przez wiele wieków nie udostępniała też Pisma Świętego wiernym. Organizacja ta zastąpiła Biblię ludzkimi naukami, pismami ojców kościoła, zatracając wiele najważniejszych prawd Ewangelii.
Większość naszego społeczeństwa skarży się dziś na księży i ich obłudne życie. To prawda, że każdy człowiek, choćby nawet dążył do ideału Chrystusowego, to sam zawsze będzie popełniał wiele błędów, dlatego nie powinniśmy naszej wiary opierać na zawodnych, będących jak trzcina na wietrze ludziach, ale na Bogu. Istnieją jednak pewne normy postępowania, a przywódcy Kościoła powinni je najbardziej respektować, powinni dokładać wszelkich starań do tego, by prowadzić święte życie, które będzie podobać się Bogu, ale stanie się też przykładem i świadectwem dla innych. Złe wzorce prowadzą do poczucia żalu i zgorzknienia, do odrzucenia wszystkiego, co związane z danym człowiekiem lub tematem. Kiedy ktoś argumentuje mi swoje odejście od wiary obłudą księży, wtedy proszę go, żeby swoje kroki i swój głos- swój żal skierował przede wszystkim do Boga i zajrzał do Jego Słowa, gdzie znajdzie odpowiedź i pocieszenie, gdzie nie znajdzie ludzkiej złudnej nauki, ale tę Bożą, ponadczasową Prawdę, która ma moc zmieniania ludzkich serc, która ma moc zbawienia, która ma moc wlania w Twoje życie pełni pokoju, radości i odpocznienia.
Wyobraź sobie, że jesteś ponadczasowy i na przestrzeni wielu wieków zlecasz kilkudziesięciu ludziom z różnych kultur napisanie ksiąg, które będą opisywać historię i będą zawierały Twoje myśli. Po tych tysiącach lat treść ma być nadal aktualna i zrozumiała dla przyszłych czytelników, a duch towarzyszący całemu temu zbiorowi powinien być ciągle ten sam, tak, jakby pisała to jedna osoba. Możliwe? Dla człowieka z pewnością nie, ale dla Boga żadna rzecz nie jest nierealna.
Inspirował i dawał On więc natchnienie wielu różnym ludziom: wykształconym i zamożnego rodu, królom, ale też i prostym pasterzom po to, by spisali Jego Słowo, Jego poselstwo dla tego świata. Możliwym było, żeby przez tysiące lat powstała idealnie zgodna Księga, gdzie nie ma żadnej sprzeczności, która opiera się wciąż na tych samych zasadach, książka, która zaskakuje swoją aktualnością do dziś. Jeden Duch, Jedna Prawda, Jeden Plan Zbawienia. Kilkaset dokładnych starotestamentowych proroctw o Mesjaszu, który miał przyjść- o Jezusie Chrystusie, który poprzez swoją śmierć ustanowił Nowe Przymierze- wciąż opierające się jednak na tych samych zasadach; Boży wspaniały plan, którego nikt nie byłby w stanie przewidzieć ani powtórzyć.
Słowo Boże- list miłosny od Ojca z Niebios, słowa, których potrzebujesz, które są w stanie dotknąć Twojego serca, które odmieniły już miliony ludzi i mogą zrewolucjonizować także twoje życie. Żywe Słowa, dające odpowiedź na wiele problemów, drogowskazy, słowa miłości i pocieszenia, słowa żalu i skargi, słowa nadziei...Biblia, Słowo Boże, Pismo Święte- Stary i Nowy Testament- dla jednych przeżytek, głupota i śmieć, dla nas zaś największy skarb i mapa do nieba.
Szukaj, a znajdziesz. Czytaj Biblię. Przekonaj się, czy czy rzeczywiście jest Ona Słowem Bożym, czy faktycznie ma tak wielką moc. Otwórz Pismo Święte- z modlitwą i szczerością w sercu. Nie nastawiaj się od razu z góry...przyjdź w szczerości i cichości- Bóg kocha i odpowiada na tę postawę.
Otwórz Biblię, a otworzą się Twoje oczy i w końcu tak naprawdę będziesz mógł patrzeć zdrowym wzrokiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|